Jakiś czas temu eksperymentowałam z barwnikami do tkanin. Chciałam zobaczyć czy się w tym sprawdzę.
Pracowałam z trzeba barwnikami z jednej gamy farbując cztery spore kawałki materiałów.
Farbowałam "na gorąco". Trzy kupony na gładko, czwarty poskręcałam.
Wyszło mi całkiem nieźle, w sam raz na energetyczną sukienkę!
Czy będę jeszcze eksperymentowała? Nie wiem... Być może w letniej kuchni w Borach Tucholskich.
Zdecydowanie wolę filcowanie i malowanie akrylami :) spróbowałam, mam swoją opinię :)
Ach, a gdyby tak choć troszkę w technice shibori zrobić!
OdpowiedzUsuńA barwy fantastycznie energetyczne! ;)
kusisz...
OdpowiedzUsuń