Zima rozhulała się teraz na dobre.
Próbowałyśmy z RUDIXEM zrobić zdjęcia prac w plenerze ale żadna z nas nie ma w sobie pierwiastka masochizmu.
Uciekłyśmy w popłochu do pracowni i jak zawsze świetnie się bawiąc pstrykałyśmy.
Oto efekty naszych wspólnych działań
Wysoki toczek ze rdzawym kwiatem strelicji.
Szal na bazie mięciutkiej bawełny z czterema odcieniami szarości i turkusowym blaskiem jedwabiu.
Rudix w dzikim tańcu z szalem ZIMOWA MGŁA
Na mgiełce z jedwabiu, rozłożyłam wełnę z merynosów, dosmakowałam włóknami z bawełny i bambusa.
W słońcu lśni i połyskuje. Pięknie zgrały się trzy odcienie bieli.
Szal jest duży, ponad dwa metry, leciuteńki i bardzo ciepły.
Zmarźlaczek Rudix jest zachwycona.
Na koniec kapelusik, który zrobiłam dla Przyjaciółki w prezencie urodzinowym - Lusi, po stokroć - WSZYSTKIEGO CO DLA CIEBIE NAJLEPSZE
Czapka z merynosów w stylu sportowej elegancji, gdzie prostą formę rozjaśniłam czarnymi, perłowymi koralikami TOHO.
Widzę, że praca wrze!
OdpowiedzUsuńFantastyczne te nowy wyroby:)
Dziękuję, nadrabiam zaległości :)
Usuń