poniedziałek, 30 grudnia 2013

COŚ NA GŁOWĘ

Lubię robić nakrycia głowy. Dopasowywać je do owalu twarzy, koloru oczu i włosów.

 Teraz często tak się noszę. Szybko, łatwo i nie gniecie włosów. Ten był robiony dla Sen Góry.


Jeśli kapelusz to moja ulubiona forma zrobiona na wzór kapelusika "na co dzień", mojej Babci.
Ozdabiam go w różny sposób.




Te miały być skromne i niepozorne. Ale jak to się robi?





 


8 komentarzy:

  1. Kasiu piękne czapki a ja mam kurtkę a nie płaszczyk :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anettko, a cóż to za kłopot? Wiesz, źe dla mnie nie ma ograniczeń :)

      Usuń
  2. Czarny kapelutek z koralikami - boski! Wspaniały design. Pozdrawiam ciepło. Karolina

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna Kasiu. Każde z tych nakryć głowy jest jakby osobna istotą - z duszą <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak o nich nie myślałam <3 podwójnie mi miło i dziękuję <3

      Usuń
  4. Piękne nakrycia głowy, niebanalne, szkoda że ulica tak się nie ubiera

    OdpowiedzUsuń
  5. O! To doskonale! ja nie tworzę dla "ulicy"!
    Tworzę dla wspaniałych ludzi, pełnych pasji i bez ograniczeń. Moimi Klientami są niezwykłe osoby <3
    Katarzyna :)

    OdpowiedzUsuń