środa, 22 kwietnia 2015

GORSET

Kto mnie zna, ten wie, że uwielbiam gorsety. Mam parę prawdziwych, sznurowanych, szytych na miarę z których użytkowania jestem zachwycona.
Ale kobiecie nigdy dość i pojawiła się we mnie potrzeba posiadania  świecidełka.
Ufilcowałam więc sobie gorsecik z koralikami TOHO.
Jest taki jak chciałam - delikatny i naddający się do figury, jednocześnie oddychający i bardzo elegancki.
Zrobiłam go nie używając igły i nitki! tak, te wszystkie koralik też są w magiczny sposób przyczepione :)
Miałam okazję mieć go już na sobie między innymi na spotkaniu organizowanym przez Fundację Przedmieścia Róży.
Świetnie też wygląda do spodni i marynarki :)
Na kobiecym biuście wygląda lepiej ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz